numeracja utworu określa jego kolejność chronologiczną:
[pierwsza data to prawdopodobny rok napisania; druga - rok pierwodruku]

WIERSZE
# 807 # 809 # 810 # 812 # 813 # 816 # 817 # 818 # 821 # 822
# 823 # 824 # 825 # 826 # 827 # 829 # 833 # 834 # 836 # 839
# 841 # 842 # 845 # 846 # 849 # 850 # 860 # 861 # 862 # 863
# 864 # 866 # 868 # 870 # 873 # 875 # 879 # 882 # 883 # 884
# 886 # 887 # 888 # 895


# 807
(Expectation -- is Contentment --)

Expectation -- is Contentment --
Gain -- Satiety --
But Satiety -- Conviction
Of Necessity

Of an Austere trait in Pleasure --
Good, without alarm
Is a too established Fortune --
Danger -- deepens Sum --

[1863; 1929]

- - - - -

Oczekiwanie - to już Satysfakcja -
Zysk - Przesyt -
Lecz Przesyt - Przekonanie
O Potrzebie

Ascezy w Rozkoszy -
Dobro bez niepokoju
To zbyt wiele Szczęścia -
Zagrożenie - wzbogaca Pełnię -

[Andrzej Szuba]


# 809
(Unable are the Loved to die)

Unable are the Loved to die
For Love is Immortality,
Nay, it is Deity --

Unable they that love -- to die
For Love reforms Vitality
Into Divinity.

[1864; 1947]

- - - - -

Nie, umrzeć nie są w stanie
Ci, którzy są Kochani -
Miłość to Nieśmiertelność - albo sama Wieczność -

I umrzeć nie są w stanie
Ci, co Kochają sami -
Miłość w Boskość obraca Żywotną Człowieczość.

[Stanisław Barańczak]

* * * * *

Nie mogą umrzeć ukochani
Bo Miłość to Nieśmiertelność,
Nie, to jest Boskość -

Nie mogą umrzeć - kochający
Bo Miłość przekształca Życie
w moc Boską.

[Ludmiła Marjańska]

* * * * *

Kochani nie umierają,
Bo Miłość to Nieśmiertelność,
Ba, nawet Boskość -

Nie umierają też kochający -
Bo Miłość przemienia Żyjących
W Bóstwa.

[Andrzej Szuba]


# 810
(Her Grace is all she has --)

Her Grace is all she has --
And that, so least displays --
One Art to recognize, must be,
Another Art, to praise.

[1864; 1914]

- - - - -

Jej wdzięk jest wszystkim, co ma -
I to co przynajmniej ma pokazywać -
Jedna sztuka rozpoznawać, musi,
Inna sztuka, wychwalać.

[Ryszard Mierzejewski]

* * * * *

Jej Wdzięk to wszystko, co ma -
Ale się z nim nie zdradzi -
Sztuką jest go rozpoznać
I Sztuką jest go chwalić.

[Andrzej Szuba]

* * * * *

Jej Wdzięk jest wszystkim co ma -
A to co najmniej pokazuje -
Że Sztuką jest dostrzec to
Inną Sztuką, wychwalać.

[Jadwiga Magnuszewska]


# 812
(A Light exists in Spring)

A Light exists in Spring
Not present on the Year
At any other period --
When March is scarcely here

A Color stands abroad
On Solitary Fields
That Science cannot overtake
But Human Nature feels.

It waits upon the Lawn,
It shows the furthest Tree
Upon the furthest Slope you know
It almost speaks to you.

Then as Horizons step
Or Noons report away
Without the Formula of sound
It passes and we stay --

A quality of loss
Affecting our Content
As Trade had suddenly encroached
Upon a Sacrament.

[1864; 1896]

- - - - -

Wiosną - jest takie Światło -
Jakie się nie ukaże
O innej porze Roku -
Ledwie nastanie Marzec,

A już Wiosna nadaje
Barwę Samotnym Polom -
Nauka jej nie nazwie -
Ale czuje ten Kolor

Natura Ludzka - w Trawie
Gazonu - w najdalszym Drzewie
Najodleglejszych Wzgórz - prawie
Odzywa się do ciebie

Jego głos - aż wraz z ruchem
Horyzontów - Południ -
Opuszcza nas - przemija -
Nie zdradzając Formuły

Swego dźwięku - i strata
Kończy całą Wymianę -
Gdy czujemy - że Handel
Targnął się na Sakrament.

[Stanisław Barańczak]

* * * * *

Takie jest Światło Wiosną 
Nie ma go w ciągu Roku
W żadnym innym czasie – 
A Marzec wpół kroku

Kolor ściele się szeroko
Barwi Pola Odludne
Bezradna na to Nauka 
Ale Człowiek czuje.

Kolor czeka w Trawie
Na najdalszym Drzewie
Z najdalszego Zbocza, prawie 
Mówi coś do ciebie.

Gdy Horyzont jest o krok
Południe sprawę zdaje
W zupełnej Ciszy wchodzi w mrok
A my stoimy dalej – 

Wartość jest wielka takiej straty
Burzy Błogości Stan
To jakby Handlarz nagle wrzucił
Nasze Sacrum na swój kram.

[Barbara Grzybek]


# 813
(This quiet Dust was Gentleman and Ladies)

This quiet Dust was Gentleman and Ladies
And Lads and Girls --
Was laughter and ability and Sighing
And Frocks and Curls.

This Passive Place a Summer's nimble mansion
Where Bloom and Bees
Exists an Oriental Circuit
Then cease, like these --

[1864; 1914]

- - - - -

Ten niemy Proch to kiedyś - Panowie i Panie,
I Chłopcy, i Podlotki -
Kiedyś śmiech i talenty, Westchnienia
I Sukienki, i Loki.


W tym Cichym Miejscu, ulotnym Pałacu Lata,
Gdzie Kwiatów i Pszczół siedlisko,
Trwa Orientalny Cykl,
Potem ustaje, jak wszystko -

[Andrzej Szuba]

* * * * *

Dżentelmenem był ten cichy Proch i Damą,
Młodzieńcami był i Panienkami,
Westchnieniem, talentem, twarzą roześmianą,
Włosami w lokach był i Sukienkami.

To Miejsce Spoczynku gwarną było lata siedzibą,
Gdzie Pszczół roje oraz Kwiatów wonie,
Wszystko we Wschodnim rozkwita Przepychu
I mija, jak one -

[Tadeusz Sławek]


# 816
(A Death blow is a Life blow to Some)

A Death blow is a Life blow to Some
Who till they died, did not alive become --
Who had they lived, had died but when
They died, Vitality begun.

[1864; 1891]

- - - - -

Życie się zaczęło, kiedy Śmierć ich starła,
Niektórych nie zaczął się żywot, póki nie umarli -
Gdyby tylko żyli, śmierć niechybnie by przyszła,
Lecz ponieważ umarli, Iskra w nich Życia rozbłysła.

[Tadeusz Sławek]


# 817
(Given in Marriage unto Thee)

Given in Marriage unto Thee
Oh thou Celestial Host --
Bride of the Father and the Son
Bride of the Holy Ghost.

Other Betrothal shall dissolve --
Wedlock of Will, decay --
Only the Keeper of this Ring
Conquer Mortality --

[1864; 1896]

- - - - -

Oddana Tobie w małżeństwo,
Niebieski Gospodynie!
Oblubienica Świętego Ducha
I Twoja, i Twego Syna!

Nietrwały żaden inny ślub,
rozejdą się nowożeńcy.
Ten tylko wyjdzie zwycięsko z prób,
kto potrójne dzierży pieczęcie.

[Kazimiera Iłłakowiczówna]


# 818
(I could not drink it, Sweet,)

I could not drink it, Sweet,
Till You had tasted first,
Though cooler than the Water was
The Thoughtfullness of Thirst.

[1864; 1932]

- - - - -

Nie mogłam tego wypić, Miła,
Nim Ty nie spróbowałaś pierwsza,
Chociaż już sama Myśl o Pragnieniu,
Była od Wody chłodniejsza.

[Andrzej Szuba]


# 821
(Away from Home are some and I --)

Away from Home are some and I --
An Emigrant to be
In a Metropolis of Homes
Is easy, possibly --

The Habit of a Foreign Sky
We -- difficult -- acquire
As Children, who remain in Face
The more their Feet retire.

[1864; 1894]

- - - - -

Daleko są od Domu, ja także -
Los bowiem Uchodźcy
W Stolicy pełnej Domów
Codzienny jest - nieobcy -

Obyczajów Obcego Nieba
Z trudem się - wielkim - uczymy -
Jak Dzieci - im dalej niosą nas nogi,
Tym bardziej w Miejscu tkwimy.

[Tadeusz Sławek]


# 822
(This Consciousness that is aware)

This Consciousness that is aware
Of Neighbors and the Sun
Will be the one aware of Death
And that itself alone

Is traversing the interval
Experience between
And most profound experiment
Appointed unto Men --

How adequate unto itself
Its properties shall be
Itself unto itself and none
Shall make discovery.

Adventure most unto itself
The Soul condemned to be --
Attended by a single Hound
Its own identity.

[1864; 1914]

- - - - -

To poczucie, że jest się świadomym
Sąsiadów i Słońca
Będzie tą jedyną świadomością śmierci
I tego, że ona sama jedyna

Pokonuje ten interwał
Doświadczenia między
Najgłębszym przeżyciem
A tym wyznaczonym dla Ludzi -

Jak wystarczająca jest sama w sobie
Jej cechy będą
Same w sobie i nic
Nie dokona odkrycia.

Największa przygoda sama w sobie
Dusza potępiona, aby być -
Towarzysząca samotnemu Łotrowi
Jej własnej tożsamości.

[Ryszard Mierzejewski]

* * * * *

Myśl, co przytomna jest
Słońca oraz Bliźnich,
Śmierć sobie uprzytomni
I wtedy się prześliźnie

Przez zbocze strome co dzieli
Fakty te dwa podstawowe
I to najcięższy Eksperyment
Pisany Człowiekowi -

Jak celnie dobrane ma cechy
Na niczym jej nie zbywa
Sama sobie spojrzeniem i okiem
Sama tylko siebie odkrywa -

Łowi więc Dusza siebie
Sama - cel taki jej przyświeca -
Jeden z nią tylko poluje Ogar,
Jej własna tajemnica.

[Tadeusz Sławek]


# 823
(Not that We did, shall be the test)

Not that We did, shall be the test
When Act and Will are done
But what Our Lord infers We would
Had We diviner been --

[1864; 1929]

- - - - -

To nie Uczynki będą naszą miarą,
Gdy się dokona Zamiar i Działanie -
Lecz to - co każdy z nas mógłby uczynić -
Gdyby był bardziej Bogiem - Jego zdaniem -

[Stanisław Barańczak]

* * * * *

To nie Uczynki nas pomierzą,
Nie skutki naszego Działania -
Lecz to - co byśmy czynili - będąc
Bardziej Boskimi - w Jego mniemaniu -

[Andrzej Szuba]


# 824
(The Wind begun to knead the Grass --)


Version I:

The Wind begun to knead the Grass --
As Women do a Dough --
He flung a Hand full at the Plain --
A Hand full at the Sky --
The Leaves unhooked themselves from Trees --
And started all abroad --
The Dust did scoop itself like Hands --
And throw away the Road --
The Wagons -- quickened on the Street --
The Thunders gossiped low --
The Lightning showed a Yellow Head --
And then a livid Toe --
The Birds put up the Bars to Nests --
The Cattle flung to Barns --
Then came one drop of Giant Rain --
And then, as if the Hands
That held the Dams -- had parted hold --
The Waters Wrecked the Sky --
But overlooked my Father's House --
Just Quartering a Tree --

Version II:

The Wind begun to rock the Grass
With threatening Tunes and low --
He threw a Menace at the Earth --
A Menace at the Sky.

The Leaves unhooked themselves from Trees --
And started all abroad
The Dust did scoop itself like Hands
And threw away the Road.

The Wagons quickened on the Streets
The Thunder hurried slow --
The Lightning showed a Yellow Beak
And then a livid Claw.

The Birds put up the Bars to Nests --
The Cattle fled to Barns --
There came one drop of Giant Rain
And then as if the Hands

That held the Dams had parted hold
The Waters Wrecked the Sky,
But overlooked my Father's House --
Just quartering a Tree --

[1864; 1891]

- - - - -

Wiatr począł miesić Trawę - tak, 
Jak się zagniata Ciasto -
Cisnął jej Garść na płaskie Pola -
A drugą - w Nieba jasność -
Wir liści, od drzew odhaczonych,
Powietrze w krąg zażółcił -
Kurz, czerpiąc się własnymi dłońmi
Z drogi, precz ją odrzucił -
Wzmógł się ruch Wozów na Ulicy -
Grzmot zniżał się do obmowy 
Błyskawic - całych, od ich sinych
Stóp aż do Żółtej Głowy -
Ptaki zakratowały Gniazda -
Krowy ruszyły do Obór -
Kapnęła pierwsza Wielka Kropla -
I wreszcie Niebo z obu
Rąk wypuściło Rygiel Tamy -
Runął Piorun z Ulewą - 
Lecz Dom przeoczył, gdzie mieszkamy -
Rozszczepił tylko Drzewo -

[Stanisław Barańczak]


# 825
(An Hour is a Sea)

An Hour is a Sea
Between a few, and me --
With them would Harbor be --

[1864; 1915]

- - - - -

Godzina to Oceany
Między mną a garstką wybranych -
Ku nim spieszą moje Katamarany -

[Andrzej Szuba]


# 826
(Love reckons by itself -- alone --)

Love reckons by itself -- alone --
"As large as I" -- relate the Sun
To One who never felt it blaze --
Itself is all the like it has --

[1864; 1914]

- - - - -

Miłość swą własną miarę przykłada do świata -
"Jestem wielkie jak Słońce" - Słońce opowiada
Komuś, kto nigdy nie grzał się w jego promieniach -
Ma tylko siebie jako przedmiot odniesienia -

[Stanisław Barańczak]


# 827
(The Only News I know)

The Only News I know
Is Bulletins all Day
From Immortality.

The Only Shows I see --
Tomorrow and Today --
Perchance Eternity --

The Only One I meet
Is God -- The Only Street --
Existence -- This traversed

If Other News there be --
Or Admirable Show --
I'll tell it You --

[1864; 1891]

- - - - -

Jedyne znane mi Gazety
To Nieprzerwany Biuletyn
Przez Nieśmiertelność słany -

Jedyny Spektakl w mym Teatrze -
To Dziś i Jutro - pewnie także
Wieczność - gdy Bilet dostanę -

Jedyny Gość, z jakim się widzę -
To Bóg - Jedyną znam Ulicę -
Istnienie - Gdy przed jej Wylotem

Znajdę Gazety Ciekawsze
Lub Spektakl w Lepszym Teatrze -
Powiem Ci o tym -

[Stanisław Barańczak]


# 829
(Ample make this Bed --)

Ample make this Bed --
Make this Bed with Awe --
In it wait till Judgment break
Excellent and Fair.

Be its Mattress straight --
Be its Pillow round --
Let no Sunrise' yellow noise
Interrupt this Ground --

[1864; 1891]

- - - - -

Suto ściel to Łóżko -
I ściel je w Bojaźni -
Śpij w nim schludnie, aż Dzień Sądu
W górze się rozjaśni.

Wygładź Prześcieradło
I popraw Poduszki -
Niechaj żółta wrzawa Brzasku
Tej Gleby nie wzruszy -

[Stanisław Barańczak]

* * * * *

Niech to Łóżko będzie duże -
Ściel je nie bez Lęku -
Czekaj w nim aż po dzień Sądu
Doskonały, Jasny.

Niech Materac będzie prosty -
Okrągła Poduszka -
I niech żółty hałas Brzasku
Tej Ziemi nie bruździ -

[Krystyna Lenkowska]


# 833
(Perhaps you think me stooping)

Perhaps you think me stooping
I'm not ashamed of that
Christ -- stooped until He touched the Grave --
Do those at Sacrament

Commemorative Dishonor
Or love annealed of love
Until it bend as low as Death
Redignified, above?

[1864; 1894]

- - - - -

Myślisz może że się poniżam
Nie wstydzę się takich momentów -
Chrystus zniżał się aż do Grobu -
Czynią to wobec Sakramentu

By uczcić to poniżenie
Albo miłość rozżarzoną co służy
I schyla się tak nisko jak śmierć
Uwznioślona, tam w górze?

[Ludmiła Marjańska]


# 834
(Before He comes we weigh the Time!)

Before He comes we weigh the Time!
'Tis Heavy and 'tis Light.
When He depart, an Emptiness
Is the prevailing Freight.

[1864; 1894]

- - - - -

Nim przyjdzie - już ważymy Czas!
To Ciężki jest, to Lekki.
Kiedy odchodzi, Dominuje
Uczucie wielkiej Pustki.

[Andrzej Szuba]


# 836
(Truth -- is as old as God --)

Truth -- is as old as God --
His Twin identity
And will endure as long as He
A Co-Eternity --

And perish on the Day
Himself is borne away
From Mansion of the Universe
A lifeless Deity.

[1864; 1894]

- - - - -

Prawda - Jest tak stara jak Bóg -
To Jego Druga tożsamość -
I razem z nim przez długi czas
Będzie dzieliła Wieczność -

A umrze tego samego Dnia,
Gdy Jego wyniosą
Z Pałacu Wszechświata -
Bóstwo niemocne.

[Andrzej Szuba]


# 839
(Always Mine!)

Always Mine!
No more Vacation!
Term of Light this Day begun!
Failless as the fair rotation
Of the Seasons and the Sun.

Old the Grace, but new the Subjects --
Old, indeed, the East,
Yet upon His Purple Programme
Every Dawn, is first.

[1864; 1945]

- - - - -

Wiecznie Mój!
Już po wakacjach!
Okres światła ten dzień rozpoczął!
Niezawodny jak jasna rotacja
Pór roku oraz słońca.

Stara łaska, lecz nowi poddani -
Stary, istotnie, Wschód -
Lecz w jego purpurowym programie
Pierwszy jest każdy świt.

[Ludmiła Marjańska]

* * * * *

Zawsze Mój!
Koniec Wakacji!
Czas Światła ten Dzień rozpoczął!
Punktualny jak jasna rotacja
Pór Roku i Słońca.

Stara jest Łaska, lecz nowi Poddani -
I Wschód, istotnie, jest stary,
Lecz w jego Fioletowej Agendzie
Pierwszy jest każdy Poranek.

[Andrzej Szuba]


# 841
(A Moth the hue of this)

A Moth the hue of this
Haunts Candles in Brazil.
Nature's Experience would make
Our Reddest Second pale.

Nature is fond, I sometimes think,
Of Trinkets, as a Girl.

[1864; 1945]

- - - - -

Ćma takiej właśnie barwy
Nawiedza brazylijskie Świece.
Natura obdarza bladością
Chwile Najczerwieńsze.

Czasem myślę, że Natura, jak Podlotek,
Nie obejdzie się bez Błyskotek.

[Andrzej Szuba]


# 842
(Good to hide, and hear 'em hunt!)

Good to hide, and hear 'em hunt!
Better, to be found,
If one care to, that is,
The Fox fits the Hound --

Good to know, and not tell,
Best, to know and tell,
Can one find the rare Ear
Not too dull --

[1864; 1945]

- - - - -

Dobrze się schować i słyszeć, że gonią!
Jeszcze lepiej, być znalezioną,
Gdy ktoś o to się stara,
To znak, że lis wart ogara -

Dobrze wiedzieć i nie powiedzieć,
A najlepiej wiedzieć i powiedzieć,
Gdyby można znaleźć kogoś z uchem
Które nie będzie zbyt głuche -

[Ludmiła Marjańska]


# 845
(Be Mine the Doom --)

Be Mine the Doom --
Sufficient Fame --
To perish in Her Hand!

[1864; 1945]

- - - - -

Ten Los jest Mój -
Starczy Sława,
Że ginę z Jej Ręki!

[Andrzej Szuba]


# 846
(Twice had Summer her fair Verdure)

Twice had Summer her fair Verdure
Proffered to the Plain --
Twice a Winter's silver Fracture
On the Rivers been --

Two full Autumns for the Squirrel
Bounteous prepared --
Nature, Had'st thou not a Berry
For thy wandering Bird?

[1864; 1945]

- - - - -

Już dwa razy Letnia Zieleń
Służyła Równinom -
I dwa razy Mróz słał rzeki
Srebrzystą Pokrywą -

Dwie Jesienie nazbierały
Wiewiórkom przysmaków -
Czy Natura nie ma Jagód
Dla przelotnych Ptaków?

[Andrzej Szuba]


# 849
(The good Will of a Flower)

The good Will of a Flower
The Man who would possess
Must first present
Certificate
Of minted Holiness.

[1864; 1945]

- - - - -

Komu by zależało
Na Kwiatu Życzliwości,
Wpierw
Musi się wykazać
Pieniążkiem Świętości.

[Andrzej Szuba]


# 850
(I sing to use the Waiting)

I sing to use the Waiting
My Bonnet but to tie
And shut the Door unto my House
No more to do have I

Till His best step approaching
We journey to the Day
And tell each other how We sung
To Keep the Dark away.

[1864; 1896]

- - - - -

Śpiewam, by skrócić czekanie,
kapelusik przypinam szpilką,
drzwi zasuwam na zasuwkę,
nic więcej, to tylko

- aż krok jego się zbliży...
I pielgrzymując do jutrzenki
opowiemy sobie, jak śpiewaliśmy,
by daleko odepchnąć ciemność.

[Kazimiera Iłłakowiczówna]

* * * * *

Śpiewem skrócić Czekanie,
Zawiązać Czepek i tylko
Jeszcze Drzwi zamknąć -
To byłoby pewnie wszystko -

I już Jego krok słychać -
Podróżować będziemy do Świtu,
Opowiemy sobie, jak śpiewem
Przegnać Mroku straszydło.

[Andrzej Szuba]


# 860
(Absence disembodies -- so does Death)

Absence disembodies -- so does Death
Hiding individuals from the Earth
Superposition helps, as well as love --
Tenderness decreases as we prove --

[1864; 1945]

- - - - -

Nieobecność - tak jak śmierć odcieleśnia
Ukrywając osobę przed nami -
Przesąd pomaga tak jak miłość
Ale czułość maleje - to znamy -

[Ludmiła Marjańska]

* * * * *

Nieobecność - jak Śmierć - odcieleśnia,
Usuwając człowieka z Ziemi -
Przesąd pomaga, podobnie miłość -
Czułość gaśnie - jak wiemy -

[Andrzej Szuba]


# 861
(Split the Lark -- and you'll find the Music --)

Split the Lark -- and you'll find the Music --
Bulb after Bulb, in Silver rolled --
Scantilly dealt to the Summer Morning
Saved for your Ear when Lutes be old.

Loose the Flood -- you shall find it patent --
Gush after Gush, reserved for you --
Scarlet Experiment! Sceptic Thomas!
Now, do you doubt that your Bird was true?

[1864; 1896]

- - - - -

Przetnij wpół Skowronka - znajdziesz Śpiew -
Zapas Srebrnych Ziaren, nierozrzutnie
Wydzielanych Letnim Rankom, abyś miał
Czego słuchać, gdy spróchnieją Lutnie.

Znieś Zapory - runie z rykiem Powódź -
Zapas Wód, odłożony dla ciebie
Na Szkarłatny Eksperyment - wciąż, Tomaszu,
Nie chcesz wierzyć w prawdę w Ptasim Śpiewie?

[Stanisław Barańczak]

* * * * *

Przetnij skowronka - a znajdziesz muzykę -
Kulka za kulką, każda w srebrze - słuchaj!
Skąpo udziela siebie letnim rankom
Skoro lutnia już stara - on ci śpiewa do ucha.

Rozwiąż potop - zobacz jak otwarcie
Chlusta i chlusta - to dla ciebie ulewa -
O, purpurowa próbo! Niewierny Tomaszu!
Cóż, wątpisz, że twój ptak tobie śpiewał?

[Ludmiła Marjańska]

* * * * *

Przetnij Skowronka - a sypnie Muzyką -
Ziarnko za Ziarnkiem, utoczone w Srebrze -
Letnim Porankom skąpo rozdawane
Znajdziesz je w Uchu, gdy się Lutnia zedrze.

Poluzuj Śluzę - cieki się poruszą -
Trysk za Tryskiem, gromadzone w darze -
Na Szkarłatną Próbę! Niewierny Tomaszu!
Wciąż wątpisz, że Ptak się tobie zdarzył?

[Krystyna Lenkowska]

* * * * *

Przetnij Skowronka - znajdziesz w nim Śpiew
Nutka za Nutką, zwinięte w Srebra -
Rankiem powoli rozkręcą się
Będą przy Tobie, gdy Lutnia nie zagra.

Przerwij Zaporę - jej patent poznasz -
Fala za Falą, buchną dla ciebie -
Szkarłatna Próba! Niewierny Tomasz!
Wciąż wątpisz w prawdę o Ptasim Śpiewie?

[Barbara Grzybek]


# 862
(Light is sufficient to itself --)

Light is sufficient to itself --
If Others want to see
It can be had on Window Panes
Some Hours in the Day.

But not for Compensation --
It holds as large a Glow
To Squirrel in the Himmaleh
Precisely, as to you.

[1864; 1945]

- - - - -

Światło wystarcza samo sobie –
Jeśli chce ujrzeć je Ktoś Inny,
Pozwoli na Okiennej Szybie
Oglądać się przez pół godziny.

Nie ma w tym jednak Wyróżnienia
Ani Nagrody – jego Blask
Darzy Wiewiórkę w Himalajach 
Dokładnie tak, jak kogoś z nas.

[Stanisław Barańczak]


# 863
(That Distance was between Us)

That Distance was between Us
That is not of Mile or Main --
The Will it is that situates --
Equator -- never can --

[1864; 1945]

- - - - -

Dzielącego nas Dystansu zmierzyć
W Milach Morskich czy Lądowych się nie udało -
Wnętrze Czaszki zna Podziały, na które
I Równika byłoby za mało -

[Stanisław Barańczak]


# 864
(The Robin for the Crumb)

The Robin for the Crumb
Returns no syllable
But long records the Lady's name
In Silver Chronicle.

[1864; 1945]

- - - - -

Drozd za Okruch rzucony
Ni zgłoską Dzięków nie czyni -
Lecz wpisuje do Srebrnych Kronik
Imię Ofiarodawczyni.

[Stanisław Barańczak]

* * * * *

Drozd za dar Okrucha
Nie zaśpiewa w podzięce -
Lecz zapisem w Srebrnej Kronice
Rewanżuje się Dobrodziejce.

[Andrzej Szuba]


# 866
(Fame is the tine that Scholars leave)

Fame is the tine that Scholars leave
Upon their Setting Names --
The Iris not of Occident
That disappears as comes --

[1864; 1945]

- - - - -

Sława - odcień, który Uczeni zostawią
Na swych Zachodzących Nazwiskach -
Irys - lecz nie z Zachodu,
Co ledwie zakwitnie, już znika -

[Andrzej Szuba]


# 868
(They ask but our Delight --)

They ask but our Delight --
The Darlings of the Soil
And grant us all their Countenance
For a penurious smile.

[1864; 1945]

- - - - -

Maleństwa chcą tylko Zachwycać -
Wzrastając na Glebie,
Za namiastkę uśmiechu
Dają nam Siebie.

[Andrzej Szuba]


# 870
(Finding is the first Act)

Finding is the first Act
The second, loss,
Third, Expedition for
The "Golden Fleece"

Fourth, no Discovery --
Fifth, no Crew --
Finally, no Golden Fleece --
Jason -- sham -- too.

[1864; 1945]

- - - - -

Znalezienie to pierwszy Akt – 
Drugi – Utrata – 
Trzeci – po Złote Runo
Wyprawa – 

Czwarty – gdy Nic się nie odkrywa – 
Piąty – Załoga znikła – 
Finał – Złotego Runa nie ma –
I sam Jazon – to fikcja.

[Stanisław Barańczak]

* * * * *

Znaleźć - Rzeczą pierwszą -
Utracić - drugą -
Trzecią - Wyprawa
Po "Złote Runo" -

Czwartą - nic nie Odkryć -
Potem - Załoga znika -
W końcu - Runo przepada -
A sam Jazon - to lipa.

[Andrzej Szuba]


# 873
(Ribbons of the Year --)

Ribbons of the Year --
Multitude Brocade --
Worn to Nature's Party once

Then, as flung aside
As a faded Bead
Or a Wrinkled Pearl
Who shall charge the Vanity
Of the Maker's Girl?

[1864; 1945]

- - - - -

Wstążki z całego Roku
I zwoje Brokatu,
By raz wystąpić na Balu Natury -

Potem ciśnięte w kąt
Jak sztuczny Koralik
Czy Fałszywa Perła -
Kto zarzuci Próżność
Dziewczynie Stworzyciela?

[Andrzej Szuba]


# 875
(I stepped from Plank to Plank - Experience)

I stepped from Plank to Plank
A slow and cautious way
The Stars about my Head I felt
About my Feet the Sea.

I knew not but the next
Would be my final inch --
This gave me that precarious Gait
Some call Experience.

[1864; 1896]

- - - - -

Stąpałam z Deski na Deskę
Powoli i ostrożnie – 
Nad Głową czułam Gwiazdy – 
Pod Stopą – Morze –

Następny Krok mógł być ostatni – 
To jedno wiedziałam z drżeniem – 
Stąd ten niepewny Chód – zwany 
Czasami Doświadczeniem.

[Stanisław Barańczak]


# 879
(Each Second is the last)

Each Second is the last
Perhaps, recalls the Man
Just measuring unconsciousness
The Sea and Spar between.

To fail within a Chance --
How terribler a thing
Than perish from the Chance's list
Before the Perishing!

[1864; 1945]

- - - - -

Każda sekunda jest ostatnia -
O tym pamiętaj nieustatnnie,
Jak czystej świadomości matnia,
Jak ostrze włóczni w oceanie

W upadku nagłym bez nadziei
W ostrości wysłowionej zdrady,
Co spośród wiernych cię oddzieli
Przed nadchodzącym dniem zagłady

[Kazimierz Żarski]


# 882
(A Shade upon the mind there passes)

A Shade upon the mind there passes
As when on Noon
A Cloud the mighty Sun encloses
Remembering

That some there be too numb to notice
Oh God
Why give if Thou must take away
The Loved?

[1864; 1945]

- - - - -

Cień jakiś pada na myśli -
To jak w Południe
Chmura zasnuje potężne Słońce -
Pamiętam, są i tacy,

Nieczuli, co tego nie zauważą;
Ach, Panie,
Po co dajesz, jeśli musisz zabrać
Kochanych?

[Andrzej Szuba]


# 883
(The Poets light but Lamps --)

The Poets light but Lamps --
Themselves -- go out --
The Wicks they stimulate --
If vital Light

Inhere as do the Suns --
Each Age a Lens
Disseminating their
Circumference --

[1864; 1945]

- - - - -

Poeci tylko zapalają lampy
sami - gasną -
lecz światło
- jeśli życiodajne -

trwa jak słońca
każdy wiek to soczewka
ich krąg
powiększająca

[Ewa Kuryluk]

* * * * *

Poeci tylko zapalają lampy -
A sami - gasną -
Podkręcają jedynie knot -
A jeśli żywa jasność

Przetrwa jak to czynią słońca -
Każdy wiek jest soczewką
Ich zasięg 
Rozszerzającą -

[Ludmiła Marjańska]

* * * * *

Poeci zapalają Lampy -
Sami - gasną -
Jeśli ich żywe Światło
Rozpala Knot -

I trwa podobnie do Słońc -
Soczewką jest każdy Czas
powiększający
ich Krąg -

[Krystyna Lenkowska]


# 884
(As Everywhere of Silver)

As Everywhere of Silver
With Ropes of Sand
To keep it from effacing
The Track called Land.

[1864; 1891]

- - - - -

Piaskowe Powrósła
I Wszędobylskie Srebro,
Aby nie zatrzeć Śladu
Nazywanego Ziemią.

[Andrzej Szuba]


# 886
(These tested Our Horizon --)

These tested Our Horizon --
Then disappeared
As Birds before achieving
A Latitude.

Our Retrospection of Them
A fixed Delight,
But our Anticipation
A Dice -- a Doubt --

[1864; 1945]

- - - - -

Próbują Nasz Horyzont -
Potem znikają
Jak Ptaki, co Swobody
Się dobijają.

Nasze Wspomnienie o Nich -
Trwała Radość,
Nasz Wyczekiwanie -
Gra w Kości - Wątpliwość -

[Andrzej Szuba]


# 887
(We outgrow love, like other things)

We outgrow love, like other things
And put it in the Drawer --
Till it an Antique fashion shows --
Like Costumes Grandsires wore.

[1864; 1896]

- - - - -

Wyrastamy z miłości – jak z Ubrań – 
Upychamy ją w głębie Szuflad –
Aż w niej coś z minionej Mody – 
Niczym w Babcinych Sukniach.

[Stanisław Barańczak]

* * * * *

Wyrastamy z miłości jak z rzeczy,
Wkładamy ją do szuflady -
Aż ukaże staroświecki wdzięk -
Jak stroje naszych pradziadów.

[Ludmiła Marjańska]

* * * * *

Jak z ubrań, tak wyrastamy z miłości,
Chowamy ją po Szufladach -
Po latach przypomina Stroje,
Co w spadku mamy po Dziadach.

[Andrzej Szuba]


# 888
(When I have seen the Sun emerge)

When I have seen the Sun emerge
From His amazing House --
And leave a Day at every Door
A Deed, in every place --

Without the incident of Fame
Or accident of Noise --
The Earth has seemed to me a Drum,
Pursued of little Boys

[1864; 1945]

- - - - -

Gdy zdumiona patrzyłam, jak Słońce
Wychodzi ze swego Domu -
I wszędzie zostawia jakiś Ślad,
A Dzień na każdym Progu -

Nie dbając wcale o Sławę,
Unikając Rozgłosu -
Zdało mi się, że Ziemia to Bęben,
w który bije zgraja Młokosów.

[Andrzej Szuba]


# 895
(A Cloud withdrew from the Sky)

A Cloud withdrew from the Sky
Superior Glory be
But that Cloud and its Auxiliaries
Are forever lost to me

Had I but further scanned
Had I secured the Glow
In an Hermetic Memory
It had availed me now.

Never to pass the Angel
With a glance and a Bow
Till I am firm in Heaven
Is my intention now.

[1864; 1945]

- - - - -

Ostatnia z chmur odkryła Słońce,
Niech Światło będzie pochwalone,
Choć czas i niebo gorejące
Na zawsze dla mnie są stracone

Czyż nie powinnam patrzeć dalej,
Czyż nie powinnam strzec jasności,
Aby w pamięci doskonałej
Wróciła do mnie z wysokości

Niech będzie teraz mym pragnieniem
Anioła nigdy nie omijać,
Dopóki w niebie będę cieniem
Mój wzrok niech w tęczy się odbija

[Kazimierz Żarski]



Emily